Wiosna w Kołobrzegu.
Wraz z nadejściem wiosny za oknem robi się zielono, dzień staje się dłuższy i jest coraz cieplej. Aż chce się wyjść z domu, wystawić buzię do słońca i cieszyć śpiewem ptaków. Co z tego, że chęci są, skoro po zimie brakuje sił.
Czekać na urlop do lata to zdecydowanie za długo. Dlaczego by nie zrobić sobie wakacji wcześniej? Jeśli Wasz zegar biologiczny domaga się odpoczynku, nie każcie mu dłużej czekać. Spakujcie potrzebne rzeczy i powiedzcie dzieciakom, że jedziecie nad morze. Wiosna to idealny czas na odpoczynek na polskim wybrzeżu Bałtyku. Taki wyjazd obudzi Was do życia, doda energii i pozytywnie nastroi.
Dlaczego wiosną warto wybrać się z rodziną nad morze, np. do naszego ukochanego Kołobrzegu? Jest kilka powodów.
Wiosenna pobudka
Wiosną Kołobrzeg szumi i śpiewa. Wystarczy oddalić się od morza, przemieścić w stronę parku pomiędzy aleją Nadmorską i promenadą biegnącą ul. Rodziewiczówny, by usłyszeć przyrodę. Ptaki, ptaszki i ptaszęta dają wiosenny koncert w koronach drzew, skwery zazieleniają się, a kwiaty czarują kolorami. Taki właśnie jest Kołobrzeg na wiosnę. To idealne miejsce i czas na to, by odpocząć. Rześkie powietrze i piękne okoliczności przyrody są jak lekarstwo na wiosenne przesilenie, które często dopada nas po długiej zimie. Zimą brakuje nam witamin i minerałów, mniej się ruszamy (choć w przypadku rodziców małych dzieci to stwierdzenie warto poddać w wątpliwość), jesteśmy ospali i apatyczni. Zmęczony organizm potrzebuje sił. Nie wystarczy jednak pstryknąć palcami, by je odzyskać. Wiosenny wyjazd nad Bałtyk pomoże w regeneracji, a dynamicznie zmieniająca się o tej porze roku pogoda wbrew pozorom wzmocni odporność. Warto wskoczyć z dzieciakami na rower lub włożyć wygodne buty i wyruszyć na przejażdżkę albo spacer brzegiem morza po zdrowie i piękne widoki. Oznak wiosny możecie szukać z aparatem w ręku. Zachody słońca nad morzem są zachwycające. Uwieczniając je na zdjęciach, możecie je zabrać do domu.
Luz na plaży
Mimo iż turystów w Kołobrzegu można spotkać przez okrągły rok, wiosną jest ich na plaży zdecydowanie mniej niż w czasie wakacji. Nikt nie uprawia parawaningu, bo nie ma się od kogo odgradzać, no, chyba że przed wiosennym wiatrem. Okrzyki cudzych dzieci nie irytują zmęczonych przesileniem wiosennym rodziców i nie trzeba chodzić slalomem, by kogoś ominąć lub nie rozdeptać. Wiosną na plaży ludzi jest mało. Co innego mewy. Te zawsze patrolują teren w celu przechwycenia jakiegoś smakołyku. Warto więc zachować czujność. Na takiej prawie odludnej plaży można odetchnąć i wyluzować. Wiatr wieje (lub nie), słońce świeci (lub nie), ale morze szumi niezmiennie. Koktajl pierwiastkowy, brak zapachu spalin i woda po horyzont… jest miło. Chillout w pełnym wydaniu. Można się wyciszyć, zregenerować i pobyć z rodziną. Wielka nadbałtycka piaskownica w całej swej rozciągłości i szerokości jest do Waszej dyspozycji.
Terapia antysmogowa, czyli dobroczynne właściwości jodu i morskiego aerozolu
Zanieczyszczone powietrze w miastach po cichu rujnuje nam zdrowie. I choć o smogu trąbi się na prawo i lewo, bo to przecież modny temat, mieszanka dymu i spalin podtruwa nas, poddusza i do i tak długiej listy chorób dopisuje nowe schorzenia. Smog jest jak seryjny morderca, którego, choć udało się wytropić, dopaść nikt na razie nie zdołał. Trzeba się jakoś bronić. Zwłaszcza dzieci. Ale jak? Ratuj się kto może i jedź nad morze! Najlepiej wtedy, kiedy nikt inny nie jedzie. W miesiącach, zwanych w nomenklaturze miejscowości wypoczynkowych miesiącami poza sezonem wysokim w powietrzu unosi się najwięcej jodu. Taką antysmogową terapię możecie więc przeprowadzić np. w okresie wiosennym, zanim Polacy rodacy szturmem ruszą zdobywać nadbałtyckie plaże.
Ratunek dla alergików
Wiosenny wyjazd nad morze to również ulga dla tych, którzy na co dzień zmagają się z alergią. Kiedy wiosną w powietrzu fruwają pyłki, kichamy, prychamy, płaczemy nawet wtedy, gdy nam się nie chce, a kieszenie wypełniamy, trudno to ująć inaczej – zasmarkanymi chusteczkami. Wiatr wiejący od morza regeneruje drogi oddechowe, przynosząc alergikom prawdziwą ulgę. Taka morska inhalacja korzystnie wypływa również na dzieci, które co rusz wracają ze żłobka, przedszkola czy szkoły z nowym wirusem, który nijak nie chce dać za wygraną.
Sztorm nad morzem powodem do radości
W marcu jak w garncu, kwiecień plecień co przeplata, trochę zimy trochę lata, za to … w maju jak …w raaaaju. No nie do końca. Pogoda na wiosnę bywa dynamiczna. Zwykle spodziewamy się słonecznej aury, jednak ta potrafi się zmienić i spłatać figla. Zamiast słońca – deszcz, zamiast przyjemnego ciepła – wiatr targa włosy. Wieje? To dobrze. To bardzo dobrze! Dla zdrowia lepiej, dla fryzury nie koniecznie. A jak się morze wzburzy i bałwanami zacznie o brzeg ciskać, to wspaniale. Nie tylko dla pięknych widoków, ale przede wszystkim dla zdrowia.
Wiosenny sztorm jest jak oferta najlepszego SPA ze spektakularnymi widokami szalejących morskich fal gratis. Dlaczego? W czasie kiedy przyroda pokazuje potęgę żywiołu, w strefie przybrzeżnej krąży najwięcej drogocennych pierwiastków zawartych w tzw. morskim aerozolu. Nie licząc opłaty klimatycznej, którą trzeba uiścić, macie je za darmo. Nie trzeba stać w kolejce, martwiąc się, że komuś zabraknie. Możecie wdychać do woli. Spacer w wietrzną, wilgotną pogodę, wtedy kiedy inni siedzą pod kocem z kubkiem gorącej herbaty, to wbrew pozorom świetny pomysł na spędzenie czasu z dzieciakami. Właśnie wtedy w powietrzu unosi się najwięcej jodu, który dobroczynnie wpływa na funkcjonowanie tarczycy, reguluje działanie układu nerwowego i wspomaga krążenie. Jednak morski aerozol to nie tylko jod, tak naprawdę to koktajl cennych pierwiastków takich, jak brom, potas, magnez, wapń, siarka, fosfor czy sód. Oczywiście, kiedy morze się uspokoi, po tym, jak wszystkim udowodni swoją potęgę, również warto pójść na spacer. Wilgotne powietrze działa jak naturalny nawilżacz. Oczyszcza drogi oddechowe i dotlenia mózg, a szum fal dodatkowo koi nerwy. W takich okolicznościach nietrudno się odprężyć i zrelaksować. Jeśli jesteście zwolennikami wzmacniania odporności, zapobiegania chorobom i leczenia z wykorzystaniem naturalnych metod, to spacer brzegiem Bałtyku jest właśnie takim sposobem.
Obawiacie się deszczu? Wiatru? Dzieciakom zwykle taka pogoda niestraszna. Jeśli zorganizujecie im wyprawę i ubranie na cebulkę, będą się świetnie bawić. Z parasoli zrezygnujcie, bo odlecicie na wietrze jak Mary Poppins. Zaopatrzcie się raczej w przeciwdeszczowe peleryny. Są kolorowe, nie krępują ruchów i co ważne, to nadmorski krzyk mody i szaleństwo, na które chyba możecie sobie pozwolić? W ten sposób, zamiast uciekać przed deszczem, będziecie uciekać przed smogiem i wirusami, które lubią nieodpornym deptać po piętach.
Uzbrojeni w grabki, łopatki, wiaderka, nieprzemakalną odzież, kaloszki i obowiązkowo termos z gorącą herbatą i pozytywne nastawienie możecie wyruszyć na podbój plaży.
Co wiosną robić w Kołobrzegu?
Umówmy się, w czasie wakacji, czyli w lipcu i sierpniu nad morzem dzieje się najwięcej. Działają smażalnie ryb, na każdym rogu można kupić wakacyjne przysmaki w postaci frytek, lodów i gofrów oraz pamiątki na czele z muszelkami niekoniecznie z Bałtyku. Jest muzyka, jest zabawa, jest głośno i radośnie. Jeśli tego chcecie, to odpuście sobie Kołobrzeg wiosenną porą. Przed sezonem jest tu zdecydowanie spokojniej. Nie to, co latem, kiedy nadmorska promenada staje się multikulturowym wybiegiem, po którym rowerzyści, bobasy w wózkach ludzie w sandałach i skarpetach oraz bez przeciskają się w żółwim tempie, dążąc do celu (najczęściej do budki z frytkami, sklepu z pamiątkami lub na plażę). Wiosną na promenadzie i na plażach jest luz blues i czasem hula wiatr. Część knajpek dopiero budzi się z zimowego snu. Nie ma też tylu stoisk z pamiątkami, które w dziwny, często niezrozumiały dla dorosłych sposób przyciągają dzieci jak magnes, każąc rodzicom otwierać portfele pod groźbą rodzinnego strajku (mowa o tej młodszej części rodziny, of kors), okrzyków jak syreny alarmowe i trzęsienia ziemi w jednym. No nie ma tego wszystkiego. I całe szczęście, bo czy koniecznie musi być? Jeśli oczy nie widzą, to i sercu nie żal. Bo, czy potrzebny Wam do kolekcji kolejny kubek lub magnez na lodówkę z widokiem morza?
Atrakcje dla dzieci Kołobrzegu
Numerem jeden są spacery (a nie plażing, leżing i smażing), nieważne czy uliczkami miasta, po promenadzie czy brzegiem morza. Ważne, by spacerować, z dziećmi, z kijkami do Nordic Walkingu, z psami (w Kołobrzegu są specjalne plaże dla czworonogów, więcej dowiecie się tutaj). Jak chcecie.
Ustaliliśmy, że przechadzki po plaży będą najlepszą formą aktywności duchowo-cielesnej, ale jeśli chcecie zwiedzić miasto, nikt Wam nie zabroni. Droga wolna. Śmiało. Kołobrzeg to piękny kurort z mnóstwem parków i ciekawych zabytków. Jeśli się zmęczycie możecie wskoczyć do meleksa – to coś w rodzaju lokalnej taksówki – przewodniczki, która pokaże Wam kurort z jego najlepszej strony. Po drodze zobaczycie m.in. konkatedrę Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny z XIV w., Basztę Lontową, oddział Muzeum Oręża Polskiego, Muzeum Bursztynu, Muzeum Figur Woskowych, Marinę Solną czy latarnię morską, które później możecie odwiedzić i dokładniej poznać.
Koniecznie zabierzcie dzieciaki do Muzeum 6D – Maszoperia (na promenadzie), podziemnego Miasta Myszy i Ukrytej Krainy, które znajdują się w okolicy latarni morskiej. To atrakcje o charakterze całorocznym, dlatego niezależnie od tego, kiedy przyjedziecie do Kołobrzegu, zawsze możecie z nich skorzystać. Jeżeli Wasze dzieci uwielbiają ciekawe historie, marzą o tym, by choć raz wcielić się w rolę czarodzieja i kochają zwierzęta, z pewnością będą zachwycone. Wy również będziecie ukontentowani. Odwiedzając jedno z tych miejsc, otrzymacie zniżki do dwóch pozostałych, a Wasze najmłodsze szkraby, te, które nie ukończyły jeszcze 3 roku życia, wejdą za free. Więcej na temat atrakcji dla dzieci dowiecie się tutaj.
Jeśli przyjdzie Wam ochota na zwiedzanie okolicy, w porcie cumują statki wycieczkowe, które zabiorą Was w rejs, a w całym mieście działa kilka wypożyczalni miejskich rowerów, na które wystarczy wskoczyć i pomknąć z dzieciakami jedną z urokliwych nadmorskich ścieżek rowerowych.
Wakacje za pół ceny
Doba w hotelu, szczególnie takim, w którym o nic nie trzeba się martwić, potrafi słono kosztować. Jeśli by tak pomnożyć kwotę przez liczbę członków rodziny i uwzględnić wyjazd w czasie wakacji … powiedzmy sobie szczerze, niejeden poszedłby z torbami. Wakacje nad polskim morzem bywają drogie, a pogoda, nawet ta wakacyjna często płata figla. Jeżeli nie zależy Wam na wylegiwaniu się na plaży i kąpielach w chłodnych wodach Bałtyku, pakujcie manatki i przyjeżdżajcie do Kołobrzegu wiosną. To czas, kiedy przyroda budzi się do życia, na dworze jest coraz cieplej, a hotele zaskakują atrakcyjnymi rabatami. Możecie oszczędzić nawet do 50%. Mało tego, wiele hoteli oferuje dostęp do sal zabaw, udział w rozmaitych warsztatach, zajęciach muzyczno-tanecznych i ciekawy program animacji dla dzieci w cenie. Jeśli wybierzecie taki z bogatą ofertą menu, SPA i atrakcjami dla dzieci, to ani nuda nie będzie Wam grozić, ani głód doskwierać.
Bezpieczniej i czyściej
Wiosną na plaży i ulicach jest bezpieczniej. Nie ma tłumu, w którym dziecko mogłoby nagle zniknąć rodzicom z oczu, nie ma imprezowiczów, którzy hałasują, testując do białego rana swoją wytrzymałość na parkiecie i wielbicieli napojów wyskokowych. Jest bezpieczniej, ciszej i czyściej. Dziecko raczej nie ugrzęźnie w kolejce po lody i nikt go nie rozdepcze w szalonym pędzie na plażę z parawanem pod pachą.
Lokalnych specjałów możecie skosztować w restauracjach, nie czekać na wolny stolik jak to zwykle bywa w trakcie sezonu. Pamiątki też kupicie np. w sklepach jubilerskich czy w małych sklepikach, które już w maju przygotowują się do lata.
Wiosna to idealny czas na wyjazd do Kołobrzegu. Natura i miejski rytm świetnie tu ze sobą współgrają, przenikają się, ale nie narzucają się sobie nawzajem. Możecie więc korzystać zarówno z uroków spacerowania po plaży i miejskich atrakcji turystycznych nie martwiąc się o brak miejsca, wszechogarniający hałas, kolejki czy zbyt wysokie koszty pobytu. Z pewnością naładujecie akumulatory i wrócicie do domu z przekonaniem, że nad Bałtykiem można cudownie spędzić nie tylko lato.